Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Wachlarz.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ŻÓRAWIE

O żórawie na niebie krwawem!
O kluczu lekki i złoty,
który otwierasz tęsknotę
za nieskończonym odlotem!




POD KOŚCIOŁEM

Niebo pobladło z tęsknoty,
złote liście toczą się kołem...
Moja młodość była jak gotyk.
Siedzę teraz jak pod kościołem...