Strona:Maria Pawlikowska-Jasnorzewska - Szkicownik poetycki.djvu/52

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
21

Po sezonie — rozproszyły się szybko orkiestry, sentymentalnie tokujące. Nie będzie już miłości w tych okolicach. Kres! Kres! Nevermore! — jak krakał gawron Poego.
Nie będzie? Śmiałe słowa. Powierzchowne, nieścisłe.
Uczeni głoszą że w śniegach arktycznych żyje pająk mikroskopijny; że w 50-stopniowej temperaturze prądów podmorskich gejzerów cieszą się istnieniem ryby, szczególnie na ciepło odporne.
Natura jest jak nasze małe artystki-chłopianki, które w zdobnictwie nie znoszą płaszczyzn, starannie więc batikują czy zalepiają wystrzygankami każde smutne, puste miejsce.
Życie wschodzi gdzie go nie posiali, i miłość tak samo.