Strona:Maria Konopnicka-Śpiewnik historyczny.djvu/069

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Tam Wodzicki padł generał,
I Grochowski dzielny,
A Sanguszko tam osłaniał
Odwrót nieśmiertelny.

Ściągają się Kosyniery,
Mężne hufce nasze,
Ale jeszcze w drodze rażą
Kosy i pałasze.

Oj ty pole szczekocińskie
Trupami zasłane,
Nie zadałoś ty nam hańby,
Lecz szlachetną ranę!




JAK BYŁO NA LITWIE.
(1794).

— Hej, orle ty biały,
Na skrwawionej błoni,
Czemuż niema przy twym boku
Litewskiej Pogoni?

Czy w swych czarnych borach,
Tak zagłuchła Litwa,
Że jej echem nie dolata,
Racławicka bitwa?