Strona:Marcin Ernst - O końcu świata i kometach.djvu/72

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

więc masa ich nawet w porównaniu z masą tych księżyców posiada wartość znikomą.
Jeżeli mówimy o masie komety, to oczywiście w skład tej masy wchodzi i masa ogona. Ogon komety nie osłabia ani nie załamuje światła gwiazd. Jest to bardzo zrozumiałem wobec tego, co o gęstości materyi w takim ogonie możemy sobie wywnioskować. Ogon komety rozciąga się niekiedy, jak widzieliśmy, na całe dziesiątki milionów mil w przestrzeń międzyplanetarną. Przestrzeń, zajęta przez niego, wynosi miliardy mil sześciennych i wszystko to razem, wraz z głową i jądrem, których masa niewątpliwie tysiące razy jest większą od masy ogona, waży tak mało, że najczulsze metody badania nie są w stanie wykryć jakiegokolwiek działania mechanicznego.
W ogóle o gęstości materyi w ogonach komet nie możemy sobie wyrobić dokładnego pojęcia. Gdybyśmy przyjęli, iż ogony te są złożone z gazów o jednakowej wszędzie gęstości, to gęstość tych gazów wypadłoby przyjąć miliony razy mniejszą od t. z. próżni, pozostałej przy zastosowaniu najlepszych machin pneumatycznych. W rzeczywistości wszakże ogony prawdopodobnie składają się z drobnych partykuł materyalnych, oddzielonych od siebie przerwami, są czemś podobnem do dymu, który jest zbiorem drobnych cząsteczek węgla, tylko czemś nierównie lżejszem. Ażeby dać obraz, do pewnego stopnia malujący prawdę, wyobraźmy sobie cząsteczki dymu, zawarte w normalnych warunkach w obję-