Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 05.djvu/270

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wie, chodził wolnym krokiem po ulicy, wspierając się na swéj jejmoścince, która raz po raz z zadowoleniem na niego spoglądała.
Wszakże szczęście domowe, rozliczne stosunki towarzyskie i uciążliwe, z powodu nabitych klas, obowiązki szkólne niewstrzymały naszego profesora od prywatnéj pracy naukowéj i literackiéj. Zaraz w pierwszych tutaj latach, kiedy się jeszcze po gimnazyach i w szkołach niższych wszyscy niemal Niemcy uczyli po polsku, aby im rzecz tę ułatwić, wypracował Popliński odpowiedni podręcznik: Elementarbuch der polnischen Sprache zum Gebrauch der Schulen und zum Selbstunterricht. Jak takowa książka była pożądaną, jak Popliński stósownie i dokładnie ją ułożył, okazuje liczba wydań, których się doczekała, było ich bowiem dziesięć przed kilku laty, a może ich teraz jest więcéj. Niemniejszéj potrzebie młodzieży naszéj gimnazyalnéj zaradził, wydając około trzydziestego roku w polskim języku Gramatykę łacińską. Dzieło to obszerne, oparte na gramatyce Zumpta, lecz z mnóstwem zmian w treści i układzie, zajęło u nas niebawem miejsce gramatyki Trojańskiego, pod niejednym względem niedostatecznéj, i zaprowadzonem zostało w tutejszem gimnazyum oraz w wielu szkołach Królestwa. Dodane potem do niéj, w dwóch częściach, Przykłady do Tłómaczenia z łacińskiego na polskie i z polskiego na łacinę znalazły także gotowe przyjęcie, a prawie równocześnie z niemi ogłoszona Gramatyka łacińska mniejsza dla klas średnich i niższych tak znaczną cieszyła się wziętością, że autor, jeszcze za życia swego, siódme jéj wydanie oglądał. Oprócz tych prac, tyczących się języków obcych, zestawił późniéj nieco Popliński książkę dla nauki niedorostków naszych nadzwyczaj pożądaną, tj.