Strona:Marceli Motty - Przechadzki po mieście 02.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

w téj sprawie, chciał sobie poniekąd wynagrodzić satysfakcyą, którą, w obec ofiar przez niego poniesionych, można było, szczerze mówiąc, puścić pomimo, to jest napisem na podstawie posągów, świadczącym, że te posągi są jego darem. Wywołał jednak ów napis ćmę protestów, oburzeń i zaczepek, jakoby Raczyński był nadużył publicznego zaufania i przywłaszczył sobie to, co przecież ogół składkami zrobił. Przyszło nawet na sejmie czterdziestego trzeciego roku do głośnego wybuchu. Poseł Pantaleon Szuman wystąpił z wnioskiem o podanie prośby do króla, aby polecił sejmowi odebrać rachunki w sprawie dotyczącéj pomnika, a mianowicie, aby nakazał zmianę napisu umieszczonego na posągach. Wniosek ów odrzucony został dość znaczną większością, lecz nie przyjęto także ofiary zaczepionego, który oświadczył, że zwróci wraz z procentem wszystkie fundusze powierzone mu na założenie pomnika i dowolne niemi dalsze rozporządzenie sejmowi pozostawi.

Otóż wszystkie te objawy opinii publicznéj zadały dotkliwą ranę drażliwemu poczuciu wartości własnéj pana Edwarda, który, ulegając przymusowi moralnemu, napis na podstawie posągów zetrzeć kazał, tak iż ani znaku po nim nie zostało. Trzy lata przedtem pokazał był przecież Raczyński nie tylko, że i pod względem politycznym łączy się ściśle ze sprawą współrodaków, lecz że poczuwa się także do obowiązku osobistego wystąpienia w jéj obronie. Gdy szło wtenczas o podanie skargi rozpoczynającemu panowanie swoje Fryderykowi Wilhelmowi IV przeciw nadużyciom administracyi w W. Księstwie, jako też o przypomnienie synowi jasnych i uroczystych obietnic ojca i artykułów wyraźnych wiedeńskiego traktatu, wystąpił Raczyński, jako tłómacz żalów, praw i życzeń narodu i wypowiedział śmiało w znanéj