Strona:Marcel Proust - Wpsc04 - Strona Guermantes 02-02.djvu/51

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mi się, że właśnie Zola napisał studjum o Elstirze, tym malarzu, którego obrazy oglądał pan przed chwilą: jedyne zresztą obrazy tego malarza które lubię — dodała.
W rzeczywistości, księżna Oriana nie cierpiała malarstwa Elstira; ale uważała za cenne i jedyne wszystko co się znajdowało w jej domu. Spytałem pana de Guermantes, czy zna nazwisko owego pana, figurującego w cylindrze na zabawie ludowej: utożsamiłem go z panem, którego Guermantowie posiadali tuż obok wielki portret, datujący mniej więcej z tej samej epoki, kiedy indywidualność Elstira nie wyraziła się jeszcze całkowicie i pozostawała nieco pod wpływem Maneta.
— Mój Boże — odparł — wiem że to jest człowiek do pewnego stopnia znany i nie pozbawiony talentu w swojej specjalności, ale doprawdy nie mam pamięci do nazwisk. Mam go na końcu języka; pan... pan... ostatecznie, pal sześć, nie pamiętam. Swann by to panu powiedział; to Swann namówił moją żonę na kupno tych rzeczy, a Oriana jest zawsze zbyt uprzejma, zanadto się boi urazić kogoś, jeżeli odmówi: mówiąc między nami, sądzę że kochany Swann ubrał nas w tęgie knoty. Tyle mogę panu powiedzieć, że ten jegomość był dla Elstira czemś w rodzaju mecenasa, lansował

45