Strona:Manifest Towarzystwa Demokratycznego Polskiego.djvu/08

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stwa naszego zasadą, godłem jego zjednoczenia, wspólną wszystkich członków wiarą. Głęboko albowiem przekonani jesteśmy, iż porządek towarzyski na przywłaszczeniach oparty w którym jedni używają wszystkich korzyści do życia społecznego przywiązanych, drudzy same tylko ciężary życia tego znosić są przymuszeni, jest jedyną przyczyną nieszczęść ojczyzny naszéj i ludzkości całéj. Póki porządek taki przyrodzoną sprawiedliwość gwałcący, istnieć nieprzestanie, trwać będzie wewnętrzna walka między uciemiężonymi, a ich ciemiężcami, między massą na ciemnotę, nędzę i niewolę skazaną, a szczupłą liczbą tych, którzy wszystkie korzyści życia społecznego zagarnęli dla siebie. Wolne i harmonijne rozwijanie sił narodowych wśród takiéj anarchii, miéjsca mieć nie może. Uczuła to ludzkość. Prawo przeto rowności dotąd w myśli tylko żyjące, w wykonanie wprowadzone bydź musi.
W tém powszechném, nieomylném ludzkości sumieniu, równie jak w myśli narodowéj czerpamy wiarę naszą.
Wszyscy ludzie, jako istoty jednéj i tejże saméj natury, równe mają prawa i równe powinności: wszyscy są braćmi, wszyscy dziećmi jednego ojca — Boga, wszyscy członkami jednéj rodziny — ludzkości.
Każdy człowiek ma prawo szukać własnego szczęścia, wszystkie potrzeby, fizyczne, umysłowe i moralne zaspokajać, wszystkie władze rozwijać i doskonalić, a w miarę pracy i zdolności, we wszystkich korzyściach życia społecznego równy mieć udział.
Każdego również człowieka powinnością jest szukać szczęścia drugich, do zaspokojenia ich potrzeb i rozwijania władz pomagać, własny interes szczęściem drugich i społeczności ograniczać a w miarę otrzymanych z życia społecznego korzyści do ciężarów publicznych przykładać się.
Przywiléj jakimkolwiek nazwiskiem okryty, jest wyłamaniem się z pod ogólnych powinności, lub przywłaszczeniem jakiego prawa, jest zatem negacją równości, zgwałceniem natury.
Bez równości niema wolności, bo tam gdzie jednym niewolno czynić tego, co drudzy czynić mogą, musi bydź z jednéj strony