Strona:Mali mężczyźni.djvu/343

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Poważny taniec „jig“, wykonany przez tę maleńką parę, bardzo się podobał, bo dziecinne twarzyczki były tak uroczyste, kostiumy tak jaskrawe, a figury tańca tak dziwaczne, że wszystko razem wyglądało na malowidło à la Vatteau.
Księżniczce bardzo zawadzał ogon od sukni; książę o mało się nie przewrócił przez swój miecz; — ale zręcznie usuwając zawady, tańczyli do końca, z wdziękiem i ożywieniem.
„Zrzuć pantofelek,“ szepnęła pani Ludwika, gdy już dama miała zasiąść.
„Ach zapomnialam!“ zawołała, i zdjąwszy szklanny trzewiczek, rzuciła go Cinderella na środek sceny, mówiąc do Robcia:
„Telaz splobuj mię zlapać!“ i zaczęła biédz, a książę podniósł trzewiczek i posłusznie podążył za nią.
W trzeciéj części, jak każdemu wiadomo, herold przychodzi mierzyć pantofelek; Teodorek, ciągle jeszcze w stroju woźnicy, wszedł zatém trąbiąc przeraźliwie, a dumne siostry po kolei wystawiały nóżki. Andzia tak doskonale udawała, że próbuje uciąć sobie kawałek nogi, że herold aż się przestraszył. Wezwano wówczas Cinderellę, która weszła w fartuszku, i wsunęła nóżkę w trzewiczek, z radością oznajmiając:
„Ja jestem tsięznictą!“
Stokrotka przeprosiła ją ze łzami; ale Andzia, lubiąca tragedyę, zrobiła ten przydatek, że padła zemdlona, i leżała do końca przedstawienia. Nie trwało to jednak długo, bo książę wbiegł, ukląkł, i z wielkim zapałem całował rączkę Złotowłoséj, — a tymczasem herold trąbką zagłuszał całe towarzystwo. Zasłony nie spuszczono, gdyż księżniczka wybiegła ze sceny, pytając ojca: