Strona:Mali mężczyźni.djvu/252

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

„Włóż ten nałóg do szuflady z grzechami, i zamknij go na klucz. Ja sobie zawsze tak radzę.“
„Co to znaczy?“ zapytał Dan, w którym Adaś budził taką ciekawość, jakby jaki nowy gatunek chrabąszcza.
„To jest zabawka, któréj się lubię oddawać pokryjomu. Jeżeli mię nie wyśmiejesz, to ci ją opiszę,“ powiedział Adaś, rad, że może daléj mówić w tym przedmiocie, zarówno ich obu zajmującym. „Oto wyobrażam sobie, że mój mózg jest okrągłym pokojem, a dusza skrzydlatą istotką, która w nim mieszka. Ściany są pełne półek i szuflad, w których trzymam myśli, złość, dobroć i tym podobne rzeczy. Dobre skłonności chowam w widocznych miejscach, a złe zamykam szczelnie; ale się wydobywają, i tak są silne, że niemało się utrudzę, szamocąc się z niemi. Gdy jestem sam jeden, albo leżę w łóżku, w tenczas odbywają się te utarczki, i kieruję myślami według woli. Co niedzielę porządkuję mój pokój, rozmawiam z jego mieszkanką i uczę, jak ma postępować. Czasami bywa bardzo krnąbrną, nie chce słuchać, więc ją łaję i prowadzę do dziadunia, który zawsze przywodzi ją do porządku i rozbudza w niéj skruchę. — Dziadunio lubi tę zabawkę, daje mi zalety do chowania w szufladkach, i wskazuje, jak zamykać złe skłonności. Czy chciałbyś sprobować tego sposobu? Bardzo jest pożyteczny,“ rzekł Adaś z takiém przejęciem, z taką wiarą, że Dan zamiast roześmiać się z tego pomysłu, powiedział poważnym tonem:
„Niema dosyć mocnéj kłódki do zamknięcia moich złych skłonności, i mój pokój jest tak zaniedbany, że nie zdołałbym doprowadzić go do porządku.“
„Kiedy ładnie utrzymujesz szuflady w szafie, czemu nie czynisz tak samo i z tamtemi?“