Strona:M. Zalewska - Jak kotek Murzynek nauczył się myszki zjadać.djvu/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
16

— No, jakoś to będzie. Myślę, że ani tatuś, ani mamusia nie będą bawić się kotkami.
Kocięta rosły prędko. W kilka dni potem otworzyły się im ślepki. Z wielkim apetytem piły teraz mleczko z miseczki i fikały ucieszne koziołki. Joasia opiekowała się całą kocią rodziną. Najśmieszniejszy był czarny kotek, który bardzo lubił mleczko, ale że był ogromnie leniwy, nigdy sam nie podszedł do spodeczka, tylko trzeba było go przynosić. Nie używał przytem ruchu, tylko wciąż wysypiał się w koszyczku, wysłanym siankiem, utył przeto tak,