Strona:M. Zaleska - Zosia w puszczy.djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
6

Wahadło Hania mu zdjęła. Zegar musiał być bardzo zagniewany z tego powodu, bo prędko, bardzo prędko, zdenerwowanym głosem powtarzał swoje tik tak, tik tak, tik tak. Kaziutek stał bardzo zdumiony, wskazujący paluszek włożył do buzi, jedną nóżkę wysunął naprzód, wypiął okrągły brzuszek, otworzył szeroko ździwione oczy i patrzał, patrzał... Ten jego przyjaciel, musi być bardzo mądry: w każdej porze dnia i nocy szept jego był inny, dostosowany do chwili. W dzień, przy śniadaniu, lub przy obiedzie zegar szeptał swoje tik tak