Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/39

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
19

Bo spłynie ze krwią i miłość gorącą,
Skona w zwątpieniu iskierka ufności.
Słabi my, Panie, miej wzgląd na Twe dzieci,
Niech im na nowo Twa łaska zaświeci.

Dozwól na nowo zatknąć sztandar kraju,
By widok jego uleczył z zwątpienia,
Przeniósł z cierpienia do radości raju,
Ziścił wiekowe narodu marzenia.
Pod jego cieniem Tobie służyć będziem,
Serca narodów dla Ciebie posiędziem.

Chętnie popiołem pruszym nasze skronie,
W worek pokuty otulamy członki.
Lancetem kary, co tkwi w naszem łonie,
Dziś wycinamy namiętności mrzonki —
Abyś nam czystym raz przebaczyć raczył,
I nowe drogi postępu naznaczył.

Kiedy Twa łaska na czole zajaśni,
W pokory cnocie, bez rodowej huty,
Bez chęci zemsty i z wrogiem bez waśni,
Zrzucim przed Tobą ten worek pokuty —
Zarządzim Polską Chrystusową, Panie!
Na szczęście ludów — wrogom przebaczanie!


Lipsk, 1873. E. K...