Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/225

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
205
OPĘTANIE.

Wiele złego na jednego
W mocy jarzma piekielnego,
Aż trzech, aż trzech!

Ach! trzy czarty, to nie żarty,
Ale gorszy jeszcze czwarty,
Nasz grzech, nasz grzech!

Póki grzechu w nas nie było,
Trzem się djabłom ani śniło
Leźć w nas, leźć w nas —

Alić skoro grzech w nas ożył,
Wszystkim zaraz wstęp otworzył
W zły czas, w zły czas.

Żebyć to grzech zabić w sobie,
Pogrześć w sercu, a na grobie
Wznieść Krzyż, wznieść Krzyż —

Djabli wnet by w skok uciekli,
Wprzód niżbyśmy sami rzekli:
«A kysz! a kysz!»