Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/218

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
198

Wojennej wrzawy ognia podmuchy —
Za polskę świętą niech giną trony.

Burza młodzieży, ogień niebiosów,
Pełno ogromnych czynów i głosów;
Na zmianę świata, na zmianę losów
Słychać zgrzyt mieczów, a w jasnej dali
Zorza przyszłości różą się pali,
Brylantują się bramy niebiosów
I w słońcu groby tych co powstali.

Teofil Lenartowicz.





NA EMIGRACJI.

Czemu smutek serce tłoczy
I zachmurza moją brew?
Czemu we łzach gasną oczy,
Czemu moja stygnie krew?

Wszak tu pięknie pod ten kraniec,
Jakby drugi ziemski raj —
Ja wiem tylko żem wygnaniec,
A ten piękny nie mój kraj!