Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/183

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
163

Pokój wam, pokój wieczny, przyjaciele!
Niedawnom ściskał męskie wasze dłonie,
Błogosławiłem was młodziuchnych w ciele,
Dziś ku promiennym — siwą głowę kłonię.

Drogie wy perły Polski; toż was niżę
Na zwrotki Dumy — z popielnicą w ręku;
Wieszcz namogilny, zdobię niemi krzyże!
Lecz nie uronię łzy — ni łzy — ni jęku.

Boje a znoje nam — bracia, na długo!
Głos archanielskiej trąby gęśl oniemia:
Ograna pieśni moja, srebrna strugo,
Wróć w katakomby, w święte swe podziemia.

29 Czerwca 1863 r. Bohdan Zaleski.





LECHITA.
Śpiew na nótę: Do broni bracia, do broni.

Wielka uderza godzina,
Powstaje z grobu Lechita,
Dawną Polskę przypomina,
I o jej swobody pyta.