Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/161

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
141

Kto tam westchnie, kto za mnie?
Ej! — wyszeptał — nie dla mnie
Łezka żalu, to bujne serc kwiecie!»

A wtem z tłumu powodzi
Dziewczę jakieś wychodzi,
W cudnych licach tęsknoty znać piętno;
Mały krzyżyk w dłoń wzięła,
U kibitki stanęła
I spogląda na więźnia twarz smętną.

«Pan sam jeden? — Nie znana,
Lecz jak siostra ja Pana
Żegnam w imię ojczyzny — rodziny —
Weź ten krzyżyk dla siebie!
Będzie wsparcie w potrzebie;
On mi został po matce jedynej.

«Weź» — i modli spojrzeniem,
Więzień przyjął ze drżeniem
Ten krzyżyk i zawiesza na szyję —
Chciał coś rzec — lecz kozaki
Krążą w koło jak ptaki —
Darmo — chwila rozdziału już bije!