Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/154

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
134

I zegarek zniknie wraz.
I kapelusz swój w kąt wrzuć
A do prostej czapki wróć,
Bo jak ci wiatr wzruszy puch,
Pierwszy lepszy ruski zuch
Powie że żałobę masz,
Choć mu tysiąc przysiąg dasz;
Choć dasz tysiąc próśb i słów —
Z kapeluszem już bądź zdrów.

Rękawiczki zdejm pan brat —
Niech je nosi tylko kat
Co krwią zafarbował dłoń —
My co mamy nosić broń,
By odkupić polski lud,
Rzućmy zbytek wszelkich mód.
I lakierki rzućmy precz
Bo i to zbytkowna rzecz.
I z krynolinami won —
Niech te zostaną dla żon
Gaficerów ruskich step —
Tem odróżnim polski szczep
Od czysto moskiewskich dziw
I cór sybirskich niw.