Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
116

Noście, na znak się zaprzania
Pańskiej pychy i próżności,
Dla postępu i miłości,
Na znak z ludem pojednania!

Noście — dziś nie po zaszczytach,
Nie tytułów pustym dźwięku,
Lub kupieckim złota brzęku,
Nam poznawać się po świtach!

Dziś na duszy strój i ciała,
Nie strój galski, frak niemiecki,
Ani kontusz tam szlachecki,
Jeno świta nam przystała!

O, nie darmo, zawsze, wszędzie,
Świtą królów sny się straszą!
Wam nie straszna! Ona waszą
Szatą wojny jutro będzie!

Na dziś w świcie, myśl i życie!
Bracia moi, zrozumiejcie
Myśl mą, chciejcie i umiejcie
Choć bez świty być jak w świcie!