Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór trzeci.djvu/107

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
87

Ty — na czatach gór Kaukazu —
Lub w polarny zagnan świat,
Gdzie nie taję lód ni śnieg —
Nad Batłykim «sprawnik» brat!
Na Amurze «sołdat» syn!
Drugi syn twój z Omska zbieg!
Trzeci w Polsce — może szpieg!

Bez idei!
Bez nadziei!
Wiara?
W Cara!
Car wam Bogiem
I batogiem!
Człowieczeństwu wbrew —
Carska własność — wasza krew!
Miłość wasza? — coż nią jest?
Carski chrzest!

W państwie wszechłgarstwa,
W przepodłych zdrad —
W niewoli carstwa
Wylęgły gad —
Już zieje jad!
Do nas się wdziera,
Całun śmierci rozpościera:
Cholera!