Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
64

Męczeństwem pracujcie na dzień zmartwychwstania,
Wytrwaniem okupcie swych win przebaczenie,
Jednością otoczcie braterskie działania;
A przyjdzie godzina, że wolni, że sami
Z upadku wskrześniecie na wieczne istnienie,
Bo, kraju i ludu, Bóg z wami!

(Dziennik literacki.)





BÓJ.

Zlinjowane chłopy
Czernią jak wąkopy —
Powyżej się fali
Jak zboże ze stali:
Niby grusza cicha,
Rzadko posadzony,
Sztandar ich czerwony —
Ponad niemi wzdycha.

Wystrzałów potoki
Rozniosą w obłoki
Hymn dziki, ponury,
Głos żalu natury: