Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/140

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
122

Tocz Polaku bój zacięty,
Uledz musi dumny Car,
Pokaz jemu pierścień święty
Nieulękłych Polek dar;
Niech to godło ślubów drogich
Wrogom naszym wróży grób,
Niech krwią zlane w bojach srogich,
Nasz z wolnością świadczy ślub. i t. d.

O Francuzi! czyż bez ceny
Rany nasze dla was są
Z pod Marengo, Wagram, Jeny,
Drezna, Lipska, Waterloo?
Świat was zdradzał — my dotrwali:
Śmierć czy tryumf — my, gdzie wy.
Bracia! my wam krew dawali;
Dziś — wy dla nas nic — prócz łzy. i t. d.

Wy przynajmniej, coście legli
W obcych krajach za kraj swój,
Bracia nasi, z grobów zbiegli!
Błogosławcie bratni bój.
Lub zwyciężym — lub gotowi
Z trupów naszych tamę wznieść,
By krok spóźnić olbrzymowi
Co chce światu pęta nieść. i t. d.