Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór pierwszy.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
116

Uszyjcie nam dwój-barwiste chorągiewki czyste.
A od każdej się powali po tysiąc moskali.
Danać moja dana,
Ojczyzno kochana!

Precz dzisiaj taki mospanie
Co się lękasz boju,
Lepszy ja w białej sukmanie,
Niż ty w Niemca stroju.
Dziś kto pierwej w boju stanie, ten jest mości panie,
Kto się kryje za okopem, nie wart być i chłopem.
Danać, moja dana,
Ojczyzno kochana!

Uciekajcie w stepy Rusy,
Bo idą Wiarusy,
I czarci Was nie zasłonią
Przed ich dzielną bronią.
Nie zwycięży dziś Wiarusa żadna ruska dusza;
Kulą gwiźnie, kosą liźnie, aż się Rus obliźnie.
Danać moja dana,
Ojczyzno kochana.

Polacy się nie ulękną,
Choć armaty jękną,