Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/99

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
79

Nowemi nam grożą mordy —
Nowe powstały narody.
Spojrzawszy kto na ich czele,
Drżyjcie przywłaszczyciele!

Słyszę cię trąbo chrapliwa!
Kotłów wrzawo, wodzów krzyki,
Król i ojczyzna nas wzywa,
Walczą bratnie Gallów szyki —
Niechaj więc rycerz ochoczy
W krwi najezdców miecz swój broczy.

Zhańbione Litwy pogonie!
Rodak pod obcemi pany
Do was wyciąga swe dłonie,
Pokruszcie jego kajdany.
Długą rozdzieleni dobą,
Niech się bracia łączą z sobą.

Czy wiecie jakie to tłumy?
Naprzeciw nas się zebrały,
Te, wściekłością swojej dumy
Ziemię naszą rozszarpały,
Przysięgli w ślepym zapędzie,
Że Polski nigdy nie będzie.