Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/322

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
302

Że tyranów wszystkich zgładzim
Trzeba nam zaprzysiądz;
Choć jednemu dziś poradzim,
Wróci gorszych tysiąc!
Bo w te straszydła,
Rodzina carów płodna:
Od pnia nieodrodna
Gałęź ta obrzydła!

Jeśli wieczni w jej potęgę
Przejdą wnuki Piasta,
Spalmy dziejów naszych księgę,
Nasze wsie i miasta!
Niech ruska mowa
Zastąpi język dumny;
Spalmy stare trumny,
Wieczną cześć Krakowa!

Niechaj Polski dawnej syny
Nazwy swej nie widzą;
A jeżeli z pod ruiny
Ojców grób wyśledzą,
Te krwawe szczątki
Niech dręczą ich boleśnie,