Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/308

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
288

Nie ma miejsca, nie ma kątka,
Dla nich, Boże miły! —

Oj wy chłopcy, chłopcy moje,
Uciekacie z kraju;
Nie lepiej to życie swoje
Złożyć w obyczaju.

A obyczaj bywał stary,
Jak kraju bronili:
Że dziewczęta szły na mary,
A chłopcy się bili! —

A teraz się wymawiają;
Wszystkiego nie staje —
Jeszcze Polskę pomawiają,
Że broni nie daje! —

A toć dosyć macie drzewa,
I żelaza dosyć,
I młódź nowa już dojrzewa —
Nie dajcie się prosić.

Oj powróćcie nasze ptaki,
Rycerze i Skały;