Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/299

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
279

Zejdzie nowa światła zorza,
Wzbudzi kraj do krańców morza!

Nasz los cierpieć li dla dzieci
Naszych! — Im to byt zaświeci!
My pomostem do ich bytu —
Nam śmierć z życzeń naszych szczytu.
I jeźli nam szczęścia trzeba,
Patrzmy na ich szczęście z nieba.

A zaś dzisiaj — gdy krew krąży
Nam po żyłach, niech pogrąży
Ducha, siły i zdolności
W sprawie synów — ich wielkości!
Dokonajmy cierpień dzieła,
By nas pamięć nie przeklęła!

E. K.





ŚMIERĆ LEVITOUX.

Był na cytadeli sąd na miatieżników,
Więc siedli jak czarci za stołem:
Jenerał, adjudant i czterech piszczyków,
Ze sercem miedzianem i czołem.