Strona:Lutnia. Piosennik polski. Zbiór drugi.djvu/266

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
246

Mija — noc idzie — lecz nie w mej mocy
Usnąć, choć głowa do snu się schyla!
Coś niby chodzi, stuka po nocy,
A zegar staje co chwila.

I bez wytchnienia trwoga jednaka,
Że jej już łono dłużej nie mieści;
Gdyby list jaki — gdyby wieść jaka
Nie! — nie chcę! nie chcę tych wieści!

Bo choć zwycięztwo naszym dziś służy,
Choć ojciec gani mą trwogę,
Ja się z tych wieści cieszyć nie mogę,
Bo mi coś serce źle wróży!

Już w boju legło tyle tysięcy!
A ile jeszcze nie zginie?!
Ach! czy łez więcej, czy też krwi więcej
Za ziemię naszą wypłynie?

W. Pol.