Strona:Lucjan Szenwald - Z ziemi gościnnej do Polski.djvu/36

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Poeto! W przeddzień zdarzeń, co ziemię odmienią,
U wejścia do cieśniny, za którą już szumi
Ocean szczęścia — kiedy jeszcze pozostało
Wyminąć kilka skrytych raf, nieznanych mapom,
Poeto: przysięgnijmy — Ty mnie — i ja Tobie —
Że nigdy nasze pióra nie oschną z tej rosy
Życiodajnej, którą je skropił wiatr wolności,
Że nigdy żadna złota wędka z nas nie wyrwie
Słowa innego, niżli dźwięczne stalą prawdy,
Innego, niż zrobione sercem w służbie ludu,
Innego, niż natchnione wiarą i odwagą...
Tak nam dopomóż, Muzo, królowo stworzenia!

Front, grudzień 1943 r.