Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie tom 2.djvu/320

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Sierakowskim, które się skończyło na tém że W. Książe rozpłakawszy się, uściskał go; — lub znowu jakaś dowcipna odpowiedź Morawskiego, którą rozbroił gniéw W. Księcia i uwolnił tym sposobem podoficera, skazanego do wymiatania wychodków. Do téj kategoryi anegdot należy przygoda jenerała Antoniego Potockiego, który kupiwszy sobie śliwek, wsypał je do kapelusza stosowanego i tak spotkany z gołą głową na Krakowskiém Przedmieściu, wzięty był przez W. Księcia za pijanego. — Opowiadał nareszcie, jak W. Książe niecierpiał Dybicza, i gdy raz nadeszła wiadomość o wielkiém jego zwycięztwie nad Turkami, on aresztował praporszczyka Pritwitza za to rylko, że był siostrzeńcem Dybicza. Mnóstwo podobnych rysów i anegdot dostarczyłoby wybornego komentarza do piętnastoletnich rządów W. Księcia Konstantego, dotąd prawie przez nikogo nie skreślonych w ten sposób, żeby w nich się odbijała fizyonomia ówczesnego społeczeństwa. Talent pisarski Morawskiego, dar obserwacyi, a przytém sumienność i ścisłość w przedstawianiu tego, na co patrzał, — a mógł wiele i z blizka widzieć, zajmując wysokie wojskowe stanowisko, niemniéj mając wstęp do najwyższych towarzystw,