Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie tom 2.djvu/306

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

pojęciach, i przesadą nowatorstwa. Twórczość mistrzów słowa nie pogardzała żadnym rodzajem, czego dowodem Mickiewicz. W poetycznych jego dziełach figuruje kilkanaście bajek pełnych werwy i humoru, które bynajmniéj nie szpecą ani ballad, ani poematów, owszem stwierdzają uniwersalność jeniuszu.
Przykrém to było dla Morawskiego, gdy widział ulubiony swój rodzaj w tak lekkiéj cenie, rodzaj, w którym od samego początku autorskiego zawodu tak uderzającéj wartości złożył próby. Bajki jego od lat pięćdziesięciu obiegały po Polsce, jako mające niezaprzeczoną wyższość nad bajkami Niemcewicza, noszącemi cechę satyry okolicznościowéj i formę zbyt literacką; a lubo nie ma w nich téj niezrównanéj łatwości Krasickiego, mogącéj równać się tylko z bezwiedną łatwością, z jaką tworzy się piosenka gminna, z tém wszystkiém zajmują one drugie po Stanisławoskim bajkopisie miejsce. Kto chce znaleść krytykę, a mianowicie sąd zdrowy i trafne ocenienie rozmaitych prądów, porywających umysły w naszych czasach, niech czyta jego bajki, a będzie miał moralne zwierciadło wad, uroszczeń, szaleństw,