Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie tom 2.djvu/233

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ona tylko dała się wciągnąć, aby coś przecie postanowić, lecz nie wyrzekła jeszcze swego ostatniego słowa. Ostatnie zwycięztwo w Paryżu uratowało całą społeczność, bo gdyby nie było tego zwycięztwa, jużby się ta krwawa i brudna radykalizmu i komunizmu rzeka była dotąd po świecie rozlała, a najsrożéj po Niemczech, gdzie tego szkaradnego żywiołu okazało się więcéj niż gdziekolwiek, a nawet w teorye scientyficznie uorganizowany po głowach, w najrojniejsze utopie wykształcony. Nikt ani pojmuje jaki stosunek może się ułożyć między Reichsverwezerem i sejmem frankfurckim, między arcy-księciem i panującymi niemieckimi. Cóż oni uczynić mogą dobrego swym ludom, jak potrafią rządzić, gdy z dołu u siebie podkopywani, a z góry w takiéj podległości więzieni. Szczególna to Unia; dziwna jak mara; fantazya gorączki i strachu, a mądra jak talmud jaki!
Bóg wie, jak długo w świecie trwać będzie ten zamęt. Znikła dawniéj feudalność, późniéj arystokracya i przywileje szlachty, weszła w nasze prawa przemysłowa burżoazia, a nie w obowiązki. My, czy grad, ogień, nieurodzaj, zaburzenia, zawsze zarobek dać musimy; zawsze my-