Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie tom 2.djvu/172

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

wiadomości naukowych, i tyle, tyle innych przedmiotów w niepoślednią, odrębną indywidualność i barwę poetyczną, świat ten przyoblekły; a jeżeli rachunkowość i przemysł naszych czasów za autypoetyczne uważasz, na to ci odpowiem: gdzież więcéj rachuby, jak w Anglii; a któryż nowszy naród miał podobnych poetów i to właśnie w naszéj epoce? W którymże to kraju 12 tysięcy egzemplarzy dzieła poetycznego w jednym dniu rozkupiono, jak w Londynie?“
To pewna, ż w każdym czasie, osobliwie w naszym, częste bywają utyskiwania na brak poezyi — skonała, już ją pogrzebiono. Atoli prawdziwa poezya nie umarła i umrzeć nie może, dopóki Bóg nie zmieni praw ustroju ludzkiego; poezya bowiem jest najwewnętrzniejszym żywiołem natury naszéj. W dzieciństwie narodów jest ona uczuciową i fantazyjną — czuje a nie rozmyśla: późniéj tracąc prostotę nieświadomości, zmienia swój sposób, wdziewa inne kształty, używa innego języka — ale swéj treści nie zmienia. Kiedy w zeszłym wieku różami wonne pisano wierszyki na cześć pięknych oczek — dziś poeta usiłuje śpiewać głosem narodu, i jak gwiazda przewodnia prowadzić go ku ziemi obiecanéj: wolności w