Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/83

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

zły obyczaj, trzyma się uparcie, pomimo że tyle już odbyło się przeobrażeń.
Gdy Hozyusz przeniósł się do wieczności w r. 1579 następstwo po nim na stolicę warmińską nikomu się bardziéj nie należało jak Kromerowi. Potwierdzili go zaraz na tę dostojność Grzegorz XIII, i Stefan Batory; ale tak kapituła jak stany pruskie protestowały przeciw niemu, nazywając go „przychodniem.“ Z pomocą króla i własną perswazyą, tyle przecież dokonał, że stany musiały zezwolić, aby zasiadł należące się mu pierwsze krzesło w prowincyonalnych stanach. Po tylu goryczach, jakiemi go współrodacy przez ciąg publicznego zawodu napawali, doznał téż Kromer niemałéj pociechy, gdy na sejmie w r. 1580 senat i koło rycerskie jednomyślną uchwałą uradziły podziękować mu za napisanie dziejów narodu polskiego. Był to hołd najwspanialszy, oddany pracy i zasłudze Kromera. Ten jeden objaw uczuć narodu, wystarczał do wygładzenia z pamięci licznych przykrości, doznawanych z powodu że się nieurodził w stanie uprzywilejowanym, a tylko zasługą dobijał się obywatelstwa. Szczęście wielkie, że go ten zaszczyt spotkał za życia, u nas bowiem naj-