Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/450

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

niedotrawione i pospieszne musi być ciemne. Światły nawet Onacewicz oceniając raz prace Lelewela, mocno żałował, że nie są jeszcze przetłumaczone — na polskie. Lelewel koniecznie chciał robić inaczéj jak drudzy, aby zdobyć oryginalność — lecz ta niezdobywa się usilną wolą, tylko wrodzonym darem geniuszu; dlatego przestrogi jakie mu daje Jan Śniadecki w liście doń pisanym z Wilna r. 1814 były trafne i uzasadnione pod względem pisarskim — lecz obok tego niedość oceniano to, w czém rzeczywistą położył zasługę — to jest w badaniach i krytyce historycznéj. —
Jak szlachetny rycerz przebrany w łachmany nie wszędzie bywa przyjęty, bo go sądzą z powierzchowności — tak i względem Lelewela dla jego niepoczesnego stylu i na słabych fundamentach opartéj ortografii, nieprzystępnymi okazywały się towarzystwa, redakcye, księgarnie. Towarzystwo przyjaciół nauk nieprzyjęło go pierwszy raz na członka, mszcząc się za ortografią. Dostojni opiekunowie nauk wzruszali ramionami na jego zapędy w ciemne wieki początków narodu, i radzili nowszych jąć się czasów; redaktorowie pism niechętnie umieszczali jego rozprawy, a nakładcy nigdy prawie nie płacili innego za nie honoraryum, tylko