Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/443

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wejdą w ich ślady. Raz obudzona idea, raz podjęta duchowa praca przelewa się z ojców na syny, z inicjatorów na inicyowanych, dopóki niestanie się rzeczywistością. —
Żal po tych stratach narodowych aczkolwiek dotkliwy, nie pozbawia nadziei; śmierć staje się zapłodnicielką. Sam żywot znakomitego, górującego człowieka jest przez się najpraktyczniejszą nauką, bo doświadczenie geniuszu przelewa na własność ogółu; cóż dopiéro kiedy taki człowiek należy do żyjących! natenczas obok nauki płynącéj z jego żywota, obudzą się dlań gorętsze zajęcie potęgujące się stokroć w chwili gdy umiera, a to skutkiem poetycznego uroku pożyczonego od téj promienistéj korony jaką śmierć wkłada na jego czoło.
Z uderzeniem ostatniéj godziny ziemskiego zawodu łatwiéj téż patrzeć w takie oblicze i całość ogarniać. Ostatnia minuta — to ostatnie pędzla dotknięcie robiące wizerunek skończonym. —
Indywidualność Lelewela najodrębniejsza, najwyrazistsza z tegoczesnych znakomitości, miała to do siebie, że niemożna było mierzyć jéj stopą zimnéj obojętności; w jednych bowiem wzbudzała entuzjazm tryumfu, w drugich gniewy; we wszyst-