Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/388

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z Muczkowskim, sam jeden dziś zna skład i wartość zabytków Jagiellońskiego zbioru — iż niczego goręcéj nie pragnie, jedno by przynajmniéj przed śmiercią doprowadzić mógł bibliotekę do zupełnego porządku.
Nagła śmierć zabierająca go w pełni zdrowia i siły, acz w sędziwych już latach, niepozwoliła dokonać mu tak zaszczytnie i umiejętnie prowadzonego dzieła; przecięła ona również pasma tylu planów do pism, tyle rozpoczętych już badań, które poparte nieznanemi światu źródłami wydobytemi ze składów biblioteki, miały objaśnić niejedną wątpliwość tak pod względem literatury ojczystéj, jak dziejów uniwersyteckich. Nierobię tu bynajmniéj przypuszczenia o rzeczy niewiadoméj lub nieistniejącéj, lecz prosty wyprowadzam wniosek z tych prac piśmiennych jakie Muczkowski różnemi czasy drukiem ogłaszał. Przy wyliczaniu ich, niewchodząc w ścisły rozbiór, wskażę przynajmniéj, co nowego przyniosły, jaką rozwikłały wątpliwość, jakie rzuciły światło na oddaloną przeszłość. —
Wykazawszy zasługi zgasłego męża w zawodzie bibliotekarskim, jako stanowiącym główną treść jego powołania, dotknę zasług pisarza historyka; wprzód jednak winienem opowiedzieć żywot jego,