Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/266

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rzane po cichu, w ojczystym piśmiennictwie, przez ogłoszenie dwóch szczupłych ale znaczących dziełek — odrzuciła późniéj te zwodnicze ponęty miłości własnéj, i jeżeli kiedy brała pióro do ręki, to na to, aby pisać ustawy miłosiernych swoich zakładów. Ktokolwiek téż mniemał, że się jéj przypodoba, gdy naprowadzi rozmowę o jéj dawniejszych utworach, aczkolwiek pełnych powabu i oryginalności, mocno się mylił. Nielubiła nawet wspominać o nich. Matrona oddana Bogu i wielkim obowiązkom chrześciańskim przyjętym na siebie, żałowała może zmarnowanych chwil na tych igraszkach fantazyi i dowcipu. — Nam jednak, choćby jéj czyste cienie oblokły się wyrazem politowania nad marnościami ziemskiéj sławy, niech wolno będzie pomówić o tych dwóch dziełkach, któremi wzbogaciła literaturę naszę. Wspaniały dawca może być nierad, kiedy odbierający rozgłasza imię i hojność jego — a jednakże głos wdzięczności świadczy, że datek niepadł na grunt jałowy. —
Powieść Malwina czyli domyślność serca ukazała się bezimiennie w r. 1816 w Warszawie. Poufne osoby wiedziały zapewne kto był jej autorem i że ją mogła pisać tylko kobiéta; ale wła-