Strona:Lucjan Siemieński-Portrety literackie.djvu/100

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Krzyż jest zbroją
Polsko, twoją,
Krzyż obrona
Akwilona Zkąd wsze złe pochodzi.
Tak kościół trzyma, że gdy Pan umierał,
Na Akwilon głowę skłoniwszy pozierał.
Na oliwnej
Górze dziwnej
Kończąc mękę
Skłania rękę
Na północnych ludzi.
Matka znać dając, że nam jest w pomocy
Pod krzyżem stoi ku nam, na północy....

Jest to jeden z tych, wyższym duchem namaszczonych poetów co każdy wypadek odnosi do zrządzeń woli najwyższéj, co umie czytać w rzeczach tego świata symbole myśli Bożéj, co pokazuje na cud, tam gdzieby materyalista widział tylko przyczyny i skutki zależne od rozumu i woli naszéj. Wśród przewlokłéj nieraz gadaniny makaronicznym językiem, wśród erudycyjnych porównań, mozolnie wyszukiwanych analogii w świecie mitoogii klassycznéj, nierzadko spotkać u Kochowskiego perły wyrzucone z głębi prawdziwych chrześciańskich natchnień. — Znać męża co całą duszą był w Bogu i w narodzie, męża co