Strona:Listy O. Jana Beyzyma T. J. apostoła trędowatych na Madagaskarze.djvu/408

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nakże teraz oto za łaską Bożą przyszliśmy tutaj do księdza Beyzyma; chociaż daleka strona, chociaż chore nasze ciała i nogi,13 jednak poszliśmy rzeczywiście.14 Prawie jeden cały miesiąc my szli. W drodze często nie znaleźliśmy nic do jedzenia wcale, ani nie znaleźliśmy domu do spania w nocy,15 bo my chorzy16 i dlatego nocowaliśmy pod gołem niebem. Zimno i niepogoda biło nas mocno. Prawdziwie łaska Boża przez Wasze modlitwy sprawiła, że teraz ksiądz Beyzym nietylko znalazł miejsce i wodę, ale i nowy dom już prawie gotów. Otóż za to dziękujemy i dziękujemy Wam, Matki drogie nasze, bardzo nas kochające, a także bardzo prosimy i prosimy jeszcze Was, drogie Matki, o Wasze modlitwy, bo bardzo wiele przeszkód i trudności spada na księdza Beyzyma i na nowy dom. Teraz nas ośmiu przyszło z północy17 tu do Fianarantsoa; jedna18 wróciła znowu do ambuhidatrimu, żeby przewodniczyć reszcie tych, którzy mają tu przyjść do ks. Beyzyma. My Was prosimy i prosimy jeszcze o modlitwy za nich, żeby oni tu także przyszli.19
Tym listem my Was odwiedzamy i żegnamy20 w Imię Pana. niech Bóg błogosławi Ciebie Ksawero, Matko droga nasza. Tak mówią21 nieszczęśliwe pisklęta księdza Beyzyma.
W imieniu wszystkich Józef22 Rajnilajwau.

(zasługującej być wielbioną = Wielebna, Przewielebna).
1. Zwyczaj u malgaszów pisać zawsze na początku listu do kogo pisany.
2. Coś w tym rodzaju, jak my piszemy np. P. Chr. lub coś podobnego.
3. To »Wy« jest zwrócenie się do wszystkich WW.