Udało się mi zdobyć trochę fotografij z naszego codziennego życia, posyłam je Ojcu, dołączając przytem wytłumaczenie niektórych, bo może niewszystkie będą dość zrozumiałe dla wszystkich, co je zobaczą w »Misjach katolickich«, jeżeli Ojciec uzna za stosowne umieścić je tam. Mianowicie: Zabawa bójką kameleonów. Tutaj mnóstwo kameleonów (malutka to jaszczurka, dlatego na fotografji źle widać). Malgasze łapią je i droczą, potem tak całą sprawą kierują, że kameleony zaczynają się czubić.[1] Jest tu także na Madagaskarze rodzaj koników polnych, których Malgasze zniewalają także do bójki, ale tego nie widziałem nigdy, tylko mówiono mi. Gra w fanurun. Fanurun jest to gra w rodzaju warcabów, do grania robią sobie warcabnice ci, co mogą mieć kawałek deski; ci zaś co deski nie mają, robią dołki w ziemi i rzucają do nich kamyczki, służące im zamiast pionków do
- ↑ Dwa kameleony na ziemi, a jeden na końcu patyka trzymanego pionowo.