Strona:Listy Jana Trzeciego Króla Polskiego.djvu/70

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
LIST X.
W obozie pod wsią Szenau na gościńcu Preszowskim nad Dunayem mil trzy od Wiednia (17go Września.)

Jedyna i t. d. — Narzekano kiedyś za Rzymian na Annibala, że zniósłszy woysko ich, zażyć wiktoryi nie umiał. Mybyśmy zaś umieli; ale czy nie chcemy, czy Bóg nie pozwala, widząc niewdzięczność naszo za tak wielkie nam pokazane łaski, czy też iest coś w tem, czego my rozumieć nie chcemy. Myśmy tu w przedzie, a przed nami ieszcze mil kilka P. Starosta Łucki z Panem Strzałkowskim[1], ścieląc trupem drogi, niewolników Tureckich trzodami po szlaku y gościńcu zbierayąc. Woyska Cesarza JMci. y inne stoyą za nami o milę tylko od Wiednia. My dziś daley w imie boże ruszymy: oni pewno ieszcze zostaną. Xże. Saski powrócił iuż y z swem woyskiem nazad, pokazawszy znacznie swóy dysgust y ressentiment; któremu wczora na pożegnanie posłałem dwóch koni bogato ubranych, dwie

  1. Strzałkowski był starostą lityńskim.