Strona:List otwarty do pana Prezydenta Rzeczypospolitej w sprawie Eligjusza Niewiadomskiego.djvu/03

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

LEO BELMONT ≡≡≡≡≡≡



LIST OTWARTY DO
PANA PREZYDENTA
RZECZYPOSPOLITEJ
W SPRAWIE ELIGJUSZA
NIEWIADOMSKIEGO




MOTTO:

Sprawa wychodzi, jak jutrzenka ranna

Z obłoków Pańskich. Hosanna! hosanna!
Słuchajcie! sprawa u Pańskich podwoi
Przed sądem Boga w adwokacie stoi...
..................
Leży zapadłym już na niej wyrokiem...
Muszę iść za tą sprawą krok za krokiem,
Wszędzie jej dotrzeć, iść na kształt widziadła
Chwytać ją duchem tam, gdzie jest bez ciała,
Cierpieć na miejscach, gdzie ona upadła,
A tryumfować gdzie tryumfowała,
Być bratem w wszelkiej duchowej kaźnie,
A prawie ginąć tam, gdzie ona ginie,
Ale nie ginie, nie!

SŁOWACKI: „Samuel Zborowski“





WARSZAWA    =======================    ROK 1923