Strona:Liryka francuska. Seria pierwsza.djvu/034

    Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
    Ta strona została uwierzytelniona.

    Krwawiącą cicho maszt kolebie...
    W oczach mam jeszcze jej konanie!
    Łódź ma we zwały fal się grzebie,
    Bryzgami sieką mórz otchłanie.

    W oczach mam jeszcze jej konanie...
    Wiecęm ja ciebie zabił, moja?!
    Bryzgami sieką mórz otchłanie,
    Grom bije z mrocznych tucz zawoja.

    Więcem ja ciebie zabił, moja?!
    To los — bom ciebie kochał, zmarła!
    Grom bije z mrocznych tucz zawoja,
    Otchłań na wieki się ozwarła.

    To los, bom ciebie kochał, zmarła!
    Niech zczeznę, bym przepomniał skargi,
    Otchłań na wieki się ozwarła:
    O szkliste oczy! blade wargi!