Strona:Lew Tołstoj - Za co.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

i marzenia moje“. W odpowiedzi swej pisał, że obecnie nie wolno mu wyznać, iż marzył o tem by mógł ją nazwać swoją żoną. Odpisała mu na to, że go kocha. On z kolei pisał, iż lepiej by nie wspominała tego, gdyż strasznie mu jest myśleć o tem, co jest niemożliwe. Ona znów odpowiedziała, że jest to nietylko możliwe, lecz tak się stanie bezwarunkowo. Odpisał, że ofiary takiej przyjąć nie może.
Wkrótce potem otrzymał od Albiny 2000 złotych. Przypomniało mu się, iż w jednym ze swych listów opisywał jej zadowolenie, jakie odczuwa obecnie, zarabiając lekcjami na wszystkie swoje potrzeby — na herbatę, tytoń a nawet na książki. Sumę tę odesłał z powrotem, prosząc Albinę, by pieniędzmi nie psuła ich świętych stosunków. Pisał, że posiada dostateczne środki materjalne i jest zupełnie szczęśliwy, mając takiego przyjaciela, jak ona. Na tem korespondencja ich urwała się.
W listopadzie, w czasie, gdy Migurski znajdował się na lekcji u podpułkownika, dały się słyszeć dzwonki pocztowe, a w chwilę potem zatrzymały się sanki przed domem. Dzieci wybiegły, by zobaczyć, kto przyjechał. Migurski pozo-