Strona:Lew Tołstoj - Wojna i pokój 09.djvu/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

zatem wyczerpywać nie wielkie i tak zapasy, dla nieprzyjaciół bądź jak bądź. I mieszkańcom zatem daje się zapomogę fałszywemi banknotami rosyjskiemi. W końcu aby utrzymać rygor i karność w armji, urządza raz po raz krwawe egzekucje, skoro złapią kogo z żołnierzów, rabującego nie gremjalnie z całym oddziałem (to bowiem jest nakazane poniekąd) tylko w pojedynkę, na własną rękę...





XXIV.

Rzecz szczególna jednakże! Wszystkie te środki, nie różniące się w niczem od rozporządzeń wydawanych gdzie indziej, w takich samych okolicznościach, okazują się bezowocnie. Przypominają one znowu popsuty mechanizm zegarowy. Obracają się wprawdzie machinalnie wskazówki na tarczy zegarowej, nie oddziaływując i nie poruszając kółek wewnątrz umieszczonych.
Thiers wspominając o planie tak znakomitym Napoleona w Moskwie, nazywa go najgłębszym, najzręczniejszym i najcudowniej obmyślanym, w szczegółach najdrobniejszych. Dowodzi jak na dłoni, w swojej polemice z Fain’em, że został on napisany i wypracowany nie czwartego ale piętnastego października. Ów plan: — „tak znakomity!“ — nie był i nie mógł być przenigdy wykonanym, nie stosował się bowiem do chwilowych okoliczności. Fortyfikacja Kremlinu, (co wymagałoby