Strona:Lew Tołstoj - Wojna i pokój 02.djvu/92

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

stwa? Gdyby kto postawił się na głowie, nie mógłby wynaleźć niczego, coby nas bardziej drażniło! Jakby na przekor nam, jakby naumyślnie. Zresztą, przypuściwszy nawet, żeście odnieśli świetne zwycięstwo, że tak samo pobił i rozgromił arcyksiąże Karol pierwszą lepszą francuzką dywizję, czyż to zmieni w czemkolwiek fatalny bieg wypadków? Teraz to wszystko jest musztardą po obiedzie! W Wiedniu bowiem gospodarują Francuzi.
— Jakto? Czyżby na prawdę zajęli Wiedeń?
— Nie tylko zajęli, ale Bonaparte rezyduje w Schönbrunnie, a nasz kochany hrabia Wrbna, udaje się tam, aby odebrać od niego rozkazy.
W skutek zmęczenia, rozmaitych wrażeń odniesionych w podróży, przyjęcia u ministra, nakoniec wpływu objadu i kilku kieliszków dobrego wina, Bołkoński zaczynał odczuwać pewny chaos w głowie, i nie zdawał sobie dokładnie sprawy, z ważności i doniosłości, udzielonych mu szczegółów.
— Hrabia Lichtenfeld, którego widziałem dziś rano — mówił dalej Bilibin — pokazywał mi list pełen opisów rewji odbytej w Wiedniu przez Francuzów. Jest tam dużo o Muracie i jego całem otoczeniu. Pojmujesz zatem kochany książę, że nie mamy powodu cieszyć się tak bardzo z odniesionego przez was zwycięstwa, i nie możemy przyjmywać was jako wybawicieli!
— Z mojej strony, mogę zaręczyć że mi te objawy wdzięczności są najzupełniej obojętne — bąknął książę Andrzej, który przejrzał nakoniec i zdawał sobie sprawę z małej wartości potyczki pod Krems, w porównaniu z faktem tak ważnym, jak opanowanie stolicy przez armją