Strona:Lew Tołstoj - Spowiedź.pdf/57

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

spotka ten sam los co i głupca, — pocóż więc stałem się bardzo mądrym? I powiedziałem sobie w duszy, że i to — marność. Dlatego, że i mądrego nie będą pamiętać wiecznie, jak i głupiego; w następne dni wszystko będzie zapomniane i niestety, mądry, umiera narówni z głupcem! I znienawidziłem życie dlatego, że wstrętem napełniły mnie prace, które się robi pod słońcem, gdyż wszystko — marność i tęsknota duszy. I znienawidziłem całą mą pracę, nad którą się mozoliłem pod słońcem, dlatego, że muszę ją zostawić człowiekowi, który przyjdzie po mnie. Albowiem cóż będzie miał człowiek z całej swej pracy i troski serca swego, że pracuje pod słońcem? Dlatego, że wszystkie dni jego — smutek, a jego prace — niepokój; nawet i nocą serce jego nie zna spokoju. I to marność. Nie w mocy ludzkiej i to szczęście, żeby jeść i pić i duszę swą osładzać po pracy.
„Wszem i wszemu jedno: jeden los sprawiedliwemu i nieuczciwemu, dobremu i złemu, czystemu i nieczystemu, składającemu ofiarę i nieskładającemu ofiary, jak cnotliwemu tak i grzesznikowi, przysię-