fazą: „Bądźcie szczerzy; przyznajcie się, rękę położywszy na sercu; boicie się wiedzy dla kobiet, ponieważ wiedza — prowadzi do rozmyślań, a rozmyślanie do niezawisłości“. A Laboulaye ostrzega: „cywilizacja kraju mierzy się tem, co myślą i widzą kobiety, bo one to przekazują młodemu pokoleniu wielkie idee lub szkodliwe przesądy“. I subtelny Labruyère niby dodaje do tych słów: „jeśli w kimś uczoność łączy się z wykształceniem, nie pytam o płeć, lecz schylam głowę przed człowiekiem“. Gniewa się on na to, że na kobietę uczoną patrzymy, jak na cyrkowego konia, który służy na pokaz, a nie do wojny, polowania, podróży. Równouprawnienia na polu nauki dla kobiet domaga się Virchow, chociaż sądzi, że zupełności jego faktycznie przeszkadzać będą zawsze warunki naturalne. Taine ostrzega nas, abyśmy nie potępiali kobiet za krótkowzroczność, ubóstwo idej, lekkomyślność. Bo sami — powiada w „pendant“ do przytoczonego wyżej zdania Sterna — dajemy kobiecie fałszywe i potworne wychowanie, udzielamy jej zapasu mizernych i nikomu niepotrzebnych wiadomości, a trzymamy ją zdala od wiedzy prawdziwej. Nie można potępiać kobiet za to, że niema śród nich dzisiaj wielu rozwiniętych umysłów i silnych charakterów „jak nie można potępiać związanego człowieka, że nie biega“. Pani Elliot jest zdania, że równouprawnienie kobiet na wszystkich polach podwoi umysłowe siły i sumę szczęścia ludzkości. Jednak Johannes Scherr naprzekór temu twierdzi, że kobieta, która chce być podobna we wszystkiem do mężczyzny staje się karykaturą, że kobieta bierze udział w dziejach wpływem swoim na mężczyzn, że działa najowocniej i najpomyślniej na rozwój ludzkości, zostając prawdziwą kobietą, oraz zmuszając mężczyznę do tego, żeby był prawdziwym mężczyzną. Również Proudhon, wbrew Lotzemu, sądzi, że kobieta zdolną jest tylko poniekąd zrozumieć prawdę, odkrytą już przez mężczyznę; sama zaś nie posiada
Strona:Leo Belmont - List do uroczej wdówki.djvu/18
Wygląd