»Jest klasztor Ossa na pochyłku skały,
A czarna wkoło okrąża go puszcza:
Tam mąż nieszczęsny w wieku jeszcze sile
Długą pokutą płaci gniewu chwile.
Tam dotąd kamień leży, mchem okryty,
Jodła mu cienia i chłodu dodawa;
Na głazie zbrojny mąż z koniem wyryty«[1]
(Juljan Ursyn Niemcewicz).
Tak maluje poeta pomnik Bolesława Śmiałego w ustronnym klasztorze na pograniczu Węgier.
Cóż robił tam król polski? za co pokutował?
Bolesław Śmiały, starszy syn Odnowiciela, przypomniał Polsce czasy swojego pradziada: jak Chrobry budził postrach i szacunek, w walce niezwyciężony, dla przyjaciół szczodry, zawsze gotów z pomocą śpieszyć pokrzywdzonym.
Tak piękny był początek panowania.
Lecz męstwo nie wystarcza, aby rządzić krajem. Kto nad sobą samym panować nie umie, nie potrafi utrzymać władzy nad innymi.
- ↑ Fragment poematu „Bolesław Śmiały“ ze zbioru „Śpiewy historyczne“.